W środowe popołudnie, kiedy marcowe słoneczko nad Krakowem
leniwie uśmiechało się do przechodniów, wybraliśmy się na bulwary wiślane.
Spacer zaczęliśmy malowniczymi, wąskimi uliczkami Kazimierza, które w poświacie słonecznej
nabrały nowego wymiaru,a nowo odrestaurowane budynki przyciągały naszą uwagę.
Z okolicznych kafejek docierały rytmy muzyki żydowskiej, które dodawały magii temu miejscu.
Po "lekcji historii" dotarliśmy do bulwarów wiślanych. Nasz cel - kładka łącząca Kazimierz z Podgórzem został osiągnięty!
Do Warsztatu wróciliśmy napełnieni wiosenną bryzą i pełni optymizmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz